top of page

Spotkanie z kulturą tatarską

W czwartek, 21 marca 2019 roku, odwiedzili naszą szkołę szczególni goście – państwo Dżenneta i Mirosław Bogdanowiczowie, przedstawiciele społeczności polskich Tatarów i właściciele gospodarstwa agroturystycznego Tatarska Jurta w Kruszynianach. Ta niewielka podlaska wioska, położona w samym sercu Puszczy Knyszyńskiej, nazywana jest tyglem kulturowym, który swą niezwykłą atmosferę zawdzięcza magicznemu współistnieniu trzech wielkich religii - katolickiej, muzułmańskiej i prawosławnej.

Pani Dżenneta Bogdanowicz jest szefową kuchni restauracji Tatarska Jurta oraz laureatką prestiżowego Hermesa Poradnika Restauratora 2017 w kategorii restauracja z tradycją. Jej pasją jest ponadto opowiadanie o fascynującej historii, kulturze i tradycji polskich Tatarów (kuchnia tatarska odzwierciedla jej zdaniem burzliwą historię ich tułaczki), dlatego od lat jest animatorką życia kulturalnego mniejszości tatarskiej, organizuje

w Kruszynianach cykliczne imprezy (m.in. Festiwal Kultury i Tradycji Tatarów Polskich i Święto Pługa – Sabantuj), które pozwalają odrodzić się tradycji i zwyczajom tatarskim, a innym mieszkańcom Polski - je poznać. Za tę właśnie działalność Dżenneta Bogdanowicz w 2015 roku uhonorowana została Orderem Ecce Homo - zaszczytnym wyróżnieniem dla tych, którzy wbrew wszelkim przeciwieństwom całym swoim życiem świadczą o miłości i pracy dla bliźnich.

W czwartek, od wczesnych godzin porannych, w naszej pracowni żywienia słychać było gwar uczennic oraz uczniów (miłośniczek i miłośników gotowania i dobrej kuchni) oraz zaproszonych gości, w miarę zaś upływu czasu dodatkowo rozchodzić się zaczęły niezwykłe zapachy przygotowywanych wspólnie potraw. Warsztaty kuchni tatarskiej, zorganizowane zostały specjalnie dla naszych uczennic i uczniów drugiej klasy technikum żywienia i usług gastronomicznych, w ramach realizowanego od września ogólnoszkolnego projektu edukacyjnego „Tolerancja. Pomost między kulturami”. Dżenneta Bogdanowicz z wielkim zaangażowaniem objaśniała i prezentowała młodym adeptom sztuki kulinarnej, jak przygotować tradycyjne potrawy kuchni tatarskiej. Z uwagą też przyglądała się ich kuchennym poczynaniom. Pod troskliwym okiem gospodyni Tatarskiej Jurty powstały piękne tradycyjne tatarskie dania, w tym słynny pierekaczewnik.

Pierekaczewnik to potrawa bajramowa, czyli świąteczna, niezwykle pracochłonna. Jej nazwa pochodzi z języka białoruskiego: słowo „pierekatywat” oznacza „przewałkowywać”. To wielowarstwowe, zapiekane ciasto makaronowe z nadzieniem, np. z twarogu i rodzynek, jabłek lub mięsa, najczęściej z mięsa baraniego, wołowego lub indyczego. Płaty przełożone farszem zawija się w rulon, a następnie zwija w spiralę przypominającą skorupę ślimaka. Od 2009 roku - właśnie dzięki staraniom pani Dżannety - pierekaczewnik ma status Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności i jest produktem prawnie chronionym w Unii Europejskiej.

W godzinach popołudniowych w czytelni zorganizowaliśmy spotkanie degustacyjne. Kosztując wspólnie przygotowanych tatarskich specjałów, słuchaliśmy niezwykłych opowieści nie tylko o tatarskim gotowaniu wedle tradycyjnych przepisów matek i babek, ale także o burzliwej historii rodziny Bogdanowiczów oraz niezwykłych tatarskich tradycjach i obyczajach. Pani Dżenneta ze wzruszeniem opisała nam dramatyczne przeżycia z nocy z 30 kwietnia na 1 maja 2018 roku, kiedy to spłonął doszczętnie kompleks drewnianych budynków Tatarskiej Jurty. Wyraziła również nadzieję na szybką odbudowę tego magicznego miejsca, także dzięki wsparciu wielu przyjaciół i życzliwych ludzi z całej Polski. Gospodyni Tatarskiej Jurty wielokrotnie podkreślała, że oboje z mężem, mając tatarskie korzenie i wyznając islam, niezaprzeczalnie są Polakami. Tatarzy wieki temu wybrali Rzeczpospolitą Obojga Narodów za swoją nową ojczyznę i wielokrotnie przelewali krew za Rzeczpospolitą we wszystkich kluczowych momentach jej historii. Państwo Bogdanowiczowie nie czują się więc tutaj obcy, choć bywają tak traktowani. "My też jesteśmy Polakami, a Polska jest bogata dzięki swej różnorodności" - powiedziała nam pani Dżenneta, aby dodać po chwili - "Dla mnie wartością jest człowiek, nie jego kolor skóry, narodowość czy wyznanie". I te słowa niech będą odtąd przesłaniem naszego projektu, który nosi nazwę "Tolerancja.Pomost między kulturami" .




bottom of page